Pomysł jak możemy wszyscy razem dorobić
Pomysł jak możemy wszyscy razem dorobić
Jakiś czas temu wpadłem na pomysł
Komisu rybnego...
To nie jest zart wiele z nas rozmnaża ryby od tak, a potem nie ma co z nimi zrobić(skleby biora niechętnie i dają grosze, a na giełdach czas transport, stół kosztuje)
Więc jest pomysł by założyć nie sklep, a komis gdzie każdy mógłby wystawić swoje ryby
na określonych warunkach.
-tylko ryby/krewety/raki/płazy z własnego chowu
-1 ryba, 1 baniak, 1 siata
-doglądanie i donoszenie ryb jak braknie
-higiena i dbanie o to by nie dotykać się nie do swoich ryb
- składka na lokal(%wykorzystania baniaków) i kogoś kto tam będzie stał ewentualnie dyżury i stanie na zmianę
Pomysł jest ciekawy co wy na to...
Lokal to około 1000-1500pln woda ile się zużyje. Jakby było kilka osób to by się opłacało dodatkowo można by było na allegro wystawiać i wysyłać.
Pomysł dość utopijny ale nikt nie chce tu zarobić miliona tylko jedynie dorobić do hobby
I tak by się to opłacało bo w sklepach na giełdzie max dostaniesz 50% tego co oni biorą w detalu(w praktyce nawet mniej niestety)
Akwaria mógłbym załatwić księgowa to moja siora po taniości jakoś by policzyła, lokal nie musi być wypasiony byle było ciepło (najlepiej ciepło z sieci), kanalizacja i prąd.
Ciekawe ile gatunków mamy z własnej hodowli na forum i czy dałoby się to wykonać bez rozlewu krwi...
Jest sporo osób co coś hodują niech się wypowiedzą
Komisu rybnego...
To nie jest zart wiele z nas rozmnaża ryby od tak, a potem nie ma co z nimi zrobić(skleby biora niechętnie i dają grosze, a na giełdach czas transport, stół kosztuje)
Więc jest pomysł by założyć nie sklep, a komis gdzie każdy mógłby wystawić swoje ryby
na określonych warunkach.
-tylko ryby/krewety/raki/płazy z własnego chowu
-1 ryba, 1 baniak, 1 siata
-doglądanie i donoszenie ryb jak braknie
-higiena i dbanie o to by nie dotykać się nie do swoich ryb
- składka na lokal(%wykorzystania baniaków) i kogoś kto tam będzie stał ewentualnie dyżury i stanie na zmianę
Pomysł jest ciekawy co wy na to...
Lokal to około 1000-1500pln woda ile się zużyje. Jakby było kilka osób to by się opłacało dodatkowo można by było na allegro wystawiać i wysyłać.
Pomysł dość utopijny ale nikt nie chce tu zarobić miliona tylko jedynie dorobić do hobby
I tak by się to opłacało bo w sklepach na giełdzie max dostaniesz 50% tego co oni biorą w detalu(w praktyce nawet mniej niestety)
Akwaria mógłbym załatwić księgowa to moja siora po taniości jakoś by policzyła, lokal nie musi być wypasiony byle było ciepło (najlepiej ciepło z sieci), kanalizacja i prąd.
Ciekawe ile gatunków mamy z własnej hodowli na forum i czy dałoby się to wykonać bez rozlewu krwi...
Jest sporo osób co coś hodują niech się wypowiedzą
Ja hoduje krewetki Crystal Red, Biene(Crystal Black), Tiger, Tibee. Pomysł nawet fajny, przy większej ilości ludzi myślę , że dość opłacalny. Niestety, żeby wypalił by się przydało większej ilości osób, żeby jakoś się zwracało za koszty wynajęcia , no i żeby co nie co wpadło do kieszenie.
Pomysł uważam za dobry, ale duża rolę odgrywają ludzie.
Pomysł uważam za dobry, ale duża rolę odgrywają ludzie.
wyślałem o 50-100 baniakach nie dużych np. 40/40/40 lub 30/30/60 w końcu jak coś się skończy to doniesiemy nie trzeba tam 1000 szt trzymać.
Jak będzie mały baniak to na plujce nawet ujedzie bez ceregieli, a pompa resuna styknie na tyle akwariów ciągnie jedyne 60W. I da się pod Ups podpiąć na parę godzin to ważne bardzo.
Jak będzie mały baniak to na plujce nawet ujedzie bez ceregieli, a pompa resuna styknie na tyle akwariów ciągnie jedyne 60W. I da się pod Ups podpiąć na parę godzin to ważne bardzo.
Ostatnio zmieniony 2012-01-02, 14:37 przez king, łącznie zmieniany 1 raz.
- Witek Miszczak
- Posty: 402
- Rejestracja: 2010-03-18, 12:37
- Lokalizacja: Brzustów/Będków
Takie pomysły działały za komuny, tylko zawsze dobrze wychodził na tym gość, który to prowadził. Nie pamiętam kto prowadził to na śląsku, ale w Łodzi taki sklep prowadził były prezes PZA Pudlarz. Załatwił w radzie narodowej lokal na sklep zoo związkowy, mianował się sprzedawcą, a członkowie mieli brać udział w adaptacji pomieszczenia, sprzątaniu akwariów i dostarczać ryby w komis. Niektórzy na to poszli, sklep otrzymał przedstawicielstwa np. eheima, tropicala, a później... sklep przejęła na swoje nazwisko córka.
Z taką komuną to na Kubę albo do Korei...
Z taką komuną to na Kubę albo do Korei...
oj tam Ja tam do komunu nic nie mam. Byle zarobić i nie musieć się chamrać z sklepami zoologicznymi sam Pan wie ze jak jadą na giełdę to zawsze udają ze są biedniejsi od bezdomnych, a na parkingu same fury...
Co do prowadzenia to wystarczy koordynować to przez zainteresowanych i tyle nie musi nikt być od razu prezesem i kosić kasę za nic/
Poza tym nie myślałem o handlowaniu sprzętem ani importem. Tylko 100% ryby z własnej hodowli sam Pan ma sporo gatunków które są własnego chowu nie stoi nic na przeszkodzie by je tam wstawić...
Ps. Dzięki za info nie wiedziałem ze juz coś takiego było.
Co do prowadzenia to wystarczy koordynować to przez zainteresowanych i tyle nie musi nikt być od razu prezesem i kosić kasę za nic/
Poza tym nie myślałem o handlowaniu sprzętem ani importem. Tylko 100% ryby z własnej hodowli sam Pan ma sporo gatunków które są własnego chowu nie stoi nic na przeszkodzie by je tam wstawić...
Ps. Dzięki za info nie wiedziałem ze juz coś takiego było.
Ostatnio zmieniony 2012-01-02, 15:05 przez king, łącznie zmieniany 1 raz.
- Witek Miszczak
- Posty: 402
- Rejestracja: 2010-03-18, 12:37
- Lokalizacja: Brzustów/Będków
jest to do ogarnięcia...
siora prowadzi mi księgowość za całe 60pln i nic mnie nie obchodzi...
wcześniej samo latanie po urzędach mnie mordowało jak się człowiek nie zna i jest niepoinformowany to każdą sprawę na 1000razy trzeba łatwić. Ona w tym siedzi od 89roku to jest na bieżąco wie co i jak by się nie nachodzić na marne...
siora prowadzi mi księgowość za całe 60pln i nic mnie nie obchodzi...
wcześniej samo latanie po urzędach mnie mordowało jak się człowiek nie zna i jest niepoinformowany to każdą sprawę na 1000razy trzeba łatwić. Ona w tym siedzi od 89roku to jest na bieżąco wie co i jak by się nie nachodzić na marne...
Ostatnio zmieniony 2012-01-02, 15:33 przez king, łącznie zmieniany 2 razy.
I tak oto powstałby sklep z gupikami, molinezjami, mieczykami i ewentualnie jakimiś barwniakami. Z całym szacunkiem, ale większość osób z tego forum nie jest w stanie poradzić sobie z rozrodem gatunków, które tobie wydają się najprostszymi. Jakieś przypadki rozmnożenia czegoś pomijając popularne żyworódki, generalnie są dziełem przypadku, a przychówek otrzymany z tarła kończy się na kilkunastu sztukach max. Nie sądzę żeby to zaspokoiło potrzeby nawet małego sklepu.
ja mam w ofercie ryby z ponad 100gatunków od kolegów więc chyba się da jednak:P
Ale jak nie chcecie to nie ja was zmuszać nie będę ale w detalu są dobre pieniądze nie to co w hurcie. Nie trzeba mieć setek sztuk by coś zarobić...
Na hurt u Witka nie liczcie znam giełdy od podszewki...
Ale jak nie chcecie to nie ja was zmuszać nie będę ale w detalu są dobre pieniądze nie to co w hurcie. Nie trzeba mieć setek sztuk by coś zarobić...
Na hurt u Witka nie liczcie znam giełdy od podszewki...
Ostatnio zmieniony 2012-01-02, 23:13 przez king, łącznie zmieniany 1 raz.
- Witek Miszczak
- Posty: 402
- Rejestracja: 2010-03-18, 12:37
- Lokalizacja: Brzustów/Będków
Po co komuś coś takiego? Przecież jeśli będę chciał coś sprzedać to wystawię to w dziale giełda lub na Allegro. Każdy może hodować rybki, rozmnażać je i sprzedawać jeśli wielkość zbiorników nie przekracza 700cm3 mierzonych wewnątrz zbiornika. Nie podlega to wtedy opodatkowdaniu i zakładaniu firmy. Po co ponosić dodatkowe koszty związane z lokalem itp. Woda i prad w domu jest. Ludzie którzy fascynują się tym i rozmnażają je tylko dla przyjemności nie będą się w coś takiego bawić. Jeszcze dyżury albo coś tam.
Ja rozmnażam czasem palety dla własnych potzreb. Z tego co na nich zarobię to jeszcze nic innego nie kupiłem jak ryby(inna odmiana) lub inne pierdoły do akwariów.
Już lepszą alternatywą jest udostępnienie miejsca do sprzedaży na giełdzie.
Lepiej jak byś napisał w tytule że szukasz wspólnika do założenia sklepu akwarystycznego w Łodzi. Choć jak wiadomo to chyba tu trudno się utrzymać ze względu na giełdy.
Ja rozmnażam czasem palety dla własnych potzreb. Z tego co na nich zarobię to jeszcze nic innego nie kupiłem jak ryby(inna odmiana) lub inne pierdoły do akwariów.
Już lepszą alternatywą jest udostępnienie miejsca do sprzedaży na giełdzie.
Lepiej jak byś napisał w tytule że szukasz wspólnika do założenia sklepu akwarystycznego w Łodzi. Choć jak wiadomo to chyba tu trudno się utrzymać ze względu na giełdy.
Ja hoduję platki i kiryski :) oraz miniaturowe raczki
Ostatnio zmieniony 2012-01-03, 20:37 przez Platka, łącznie zmieniany 1 raz.