Witam
Jakiś tydzień temu zauważyłam u siebie w akwariach straszny wysyp krasnorostów. Najpierw zaczęłam z nimi walczyć poprzez zmiękczenie wody i osuwanie ich mechanicznie. Niestety na niewiele się to zdało. W sobotę zrobiłam testy wody. Poziom no3 w jednym zbiorniku - 250 mg/L, w drugim - 100 mg/L, czyli jednym słowem masakra , ale przynajmniej poznałam już powód pojawienia się glonów. Do dnia dzisiejszego w obu akwariach 2 razy była podmieniona woda o jakieś 30-40 %, ponadto w filtrach jest dodatkowo zeolit. Poziom no3 w obu zbiornikach spadł o połowę. Wzrósł natomiast dwukrotnie poziom no2. I pozostał temat krasnorostu, który rozrasta się na potęgę. Czy ktoś z Was miał podobny przypadek i potrafi mi doradzić w jaki sposób jak najszybciej zbić no3 i pozbyć się glonów?. Bardzo proszę o wszelkie wskazówki.
Powodem wszystkich glonów jest nieustabilizowanie zbiornika. Jeśli masz wykrywalne NO2 i bardzo wysokie NO3 to znaczy, że zbiornik ustabilizowany nie jest. Napisz jak najwięcej info o baniakach. Powodów bezpośrednich może być dość sporo.
Krasnorost to niestety chyba najtrudniejszy glon do zwalczenia. Przy takich parametrach wody to i tak dobrze, że chociaż on rósł, bo przerabiał trochę tego azotu. Irek ma rację, musimy mieć więcej informacji o samym akwarium i jego obsadzie roślinno zwierzęcej. Generalnie to zalecałbym ciągłe dążenie do obniżenia tego no3 no i mechanicznie usuwałbym glon.
Zbiornik 240 litrów
Oświetlenie 2 x 30 W(sun glo + aqua glo), podłoże ziemia ogrodnicza + gruba warstwa drobnoziarnistego żwiru, woda podmieniana raz na tydzień ok 30%, podawany nawóz macro + micro (sprawdzony we wszystkich innych zbiornikach i nie ma z nim żadnego problemu), dodatkowo podaje easycarbo, rośliny: hygrophilia polysperma, hygrophilia difformis (łącznie ok. 60 szt), limnophilia ok. 70 szt., rogatek ok. 70 szt, najas ok. 70 szt, sagittaria ok.200 szt, duży heniek ok 40 szt., aubiasy, wąkrotka, nurzaniec. Rybki: wszelkiego rodzaju ryby jajożyworodne (nie jestem w stanie podać ilości, ale przerybienia nie ma). Filtr: turbofilter 650 Aquael + Aquael 350. Parametry wody w chwili obecnej: No2 - 2, No3 - 100, Gh - 16 d, KH - 6 d, PH - 6,5. Testy Tetry. Zbiornik stoi ok. 4 lat. Nigdy nie było z nim żadnych problemów, a tu nagle taka niespodzianka...
Filtr mogę dołożyć jeszcze jeden, z tym nie ma problemu. Tylko, że takie same filtry chodzą u mnie w zbiornikach po 300 litrów i jest wszystko ok. Nie jestem w stanie podać dokładnej liczby rybek, bo ona cały czas się zmienia. Co do nawozu, to jest to samoróbka, którą kupuję od ponad roku od jednego Pana z Allegro, ale nie wiem, czy mogę podać tu jego Nick... Podaje ten nawóz we wszystkich zbiornikach, a tylko w tych dwóch są takie problemy... Nie mam pojęcia czym to może być spowodowane... W chwili obecnej zależy mi na jak najszybszym zbiciu no3, bo dopóki ono jest wysokie, to walka z glonami nie ma sensu.... Ma ktoś jakiś pomysł jak to zrobić?
- przerybienie, bo tutaj nie jesteś precyzyjna, a chociaż gatunki i szacunkowa ilość by się przydała
- gdzieś coś gnije i uwalnia związki azotu
- światło??
Co z tym światłem? Podmianki robię w chwili obecnej codziennie, małe ale systematyczne, przerybienia nie ma, raczej nie ma tam co gnić, zbiorniki są sprzątane na bieżąco. Zastanawiam się nad żywicą. Stosował to ktoś?
Ostatnio zmieniony 2012-01-24, 12:01 przez Anija302, łącznie zmieniany 1 raz.
Dość dawno nie "bawiłem"się w roślinniaka i te wszystkie nawozy itp. Ale z tego co pamiętam (z glonami zdarzało mi się walczyć, przy oświetleniu 1w/l mały błąd i katastrofa ;)) to krasnorosty to najgorsze gó...o jakie może się przytrafić.
Ja bym spróbował na Twoim miejscu:
1. dołożyć roślin szybkorosnących (żeby popchłaniały NO3, ale pamiętaj, że jak zabraknie innych makro to też będzie niedobrze)
2. Zmienić świetlówki na nowe, a przynajmniej jedną, bo z tego co zrozumiałem to są dość stare
3. Podkręcić CO2 ;)
4. Zmniejszyć twardość wody
Świetlówki są nowe, jedna ma 2 miesiące, druga chyba półtora tygodnia, w drugim zbiorniku świetlówki mają jakieś 4 miesiące (3 x 24W) z roslin szybkorosnących mam w jednym zbiorniku ok. 140 szt rogatka i najasa, w drugim jakieś 100 szt. heteranthery, też myślałam o zwiększeniu co2 i to 3 - krotnie (czytałam, że to najlepszy sposób), tylko teraz nie wiem, co z nawożeniem? Nawozić, czy przestać? Może podawać tylko makro (bez azotu i fosforu oczywiście)? I jak zbić to nieszczęsne no3?
A powiedz mi czy ruch wody w akwarium masz bardzo duży? Krasnorosty lubią rosnąć w miejscach o dużym ruchu wody.
Rośliny szybkorosnące, CO2, dobre światło (można na krótki okres dołożyć trochę ;)) i miękka woda. Powinnaś sprawić żeby rośliny szybciej rosły niż glony, zeby rośliny "zagłodziły" glony ;)
Tylko uważnie obserwuj akwarium, jeśli roślinki przestaną przyratać to znaczy, że czegoś im brakuje i trzeba zacząć nawożenie, jesli przegapisz ten moment to glony bedą w "kontrataku".
Ja u siebie w ten sposób zwalczyłem glony w akwarium roślinnym.
Dopóki jest wysoki poziom no3 i no2 nie będę zakwaszać wody, żeby nie narobić jeszcze większego bałaganu. Jutro robie kolejną podmiankę i kupuję żywicę. Zobaczę, może pomoże, a później robie tak jak napisałeś. Widzisz, w chwili obecnej rogatek, najas i heteranthera rosną jak szalone, ale np. hygrophilia i duży heniek poprostu się rospuściły... Myśle, że jest to spowodowane zbyt dużym poziomem no3, więc najpierw walczę z tym. Najbardziej zastanawia mnie to dlaczego tak się stało tylko w dwóch akwariach. We wszystkich jest to samo podloże, we wszystkich taki sam nawóz, we wszystkich ta sama woda do podmian, a tylko w tych dwóch stało się coś takiego i to praktycznie w tym samym czasie... Nie jest to kwestia przerybienia, tak jak mi to sugerował tu jeden z kolegów, bo w zbiorniku 112 litrowym w chwili obecnej nie mam żadnych ryb, a też jest bardzo wysoki poziom no3. Co do obiegu wody, to jest zmniejszony, ale krasnorsot rozsiał się po calych akwariach, a nie tylko w miejscach jej najsiliniejszego obiegu.
Anija302 pisze: hygrophilia i duży heniek poprostu się rospuściły...
Najwyraźniej czegoś im zabrakło do dalszego wzrostu (światła? mikro? makro?), sam wysoki poziom NO3 nie sprawił, że rośliny się "rozpuściły".
Dostarczając CO2, nie chodzi o zakwaszenie wody (chociaż to też korzystne przy walce z glonami) ale o dostarczenie CO2 jako substratu do fotosyntezy roślinom.
W jednym z postów piszesz, że akwarium stoi od 4 lat, a czy do podłoża coś dokładałaś przez ten czas (gliniane kulki, pałki nawozowe)
Ostatnio zmieniony 2012-01-23, 23:52 przez pszemoo, łącznie zmieniany 1 raz.