karmicie ochotką?
karmicie ochotką?
żywą, mrożoną?
pytam bo na forum apisto.pl znalazłem opinie że w ochotkach, także mrożonych, często są pasożyty i parę osób w ten sposób straciło ryby.
ja karmię ochotką mrożoną tak raz-dwa razy w tygodniu. jakoś nic mi do tej pory nie zdechło. nawet bocje które ponoć są "szczególnie wrażliwe".
pytam bo na forum apisto.pl znalazłem opinie że w ochotkach, także mrożonych, często są pasożyty i parę osób w ten sposób straciło ryby.
ja karmię ochotką mrożoną tak raz-dwa razy w tygodniu. jakoś nic mi do tej pory nie zdechło. nawet bocje które ponoć są "szczególnie wrażliwe".
Osobiście nie karmie ochotką w ogóle. Uważam go za pokarm zbyt niebezpieczny. To samo z tubifeksem. Oba te robaczki poławiane są z reguły z bardzo zanieczyszczonych wód razem z różnymi pijawkami i innymi przywrami które można przytargać do akwarium. Mrożenie nie do końca załatwia sprawę, bo i owszem dorosłe osobniki nie przeżyją tej operacji ale ich jaja z powodzeniem dadzą radę. Potem za ok 2-3 tygodnie mamy piękne pijawki lub wypławki w akwarium.
IMHO najlepszymi pokarmami będą te hodowane sztucznie lub pływające naturalnie w toni. Najchętniej karmie swoje ryby artemią, wodzieniem, ikrą, czerwonym planktonem ect. Jest wiele dobrych pokarmów mrożonych i uważam, że spokojnie można zrezygnować z karmienia ochotką i tubifeksem.
IMHO najlepszymi pokarmami będą te hodowane sztucznie lub pływające naturalnie w toni. Najchętniej karmie swoje ryby artemią, wodzieniem, ikrą, czerwonym planktonem ect. Jest wiele dobrych pokarmów mrożonych i uważam, że spokojnie można zrezygnować z karmienia ochotką i tubifeksem.
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
[URL=http://klub.chip.pl/akwaria/akk/artykuly/ochotka.html]Akwarystyczna Ksiażka Kucharska[/URL] pisze: Przede wszystkim trzeba wiedzieć o tym, że larwy ochotki mają zdolność gromadzenia w swoich ciałach różnych substancji toksycznych. Bardzo licznie potrafią występować w wodach zanieczyszczonymi ściekami z zakładów przemysłowych (z fabryk celulozy, garbarni), obfitujących w pył węglowy, zatrutych substancjami ropopochodnymi i fenolowymi. Wszelkiego rodzaju toksyny, w tym także metale ciężkie, skumulowane w ciałach larw podajemy swoim rybom, nawet o tym nie wiedząc.
Pozdrawiam ZAMI84
<><><><><><><>
GG: 3883330 (często niewidoczny)
Powolna reaktywacja
<><><><><><><>
GG: 3883330 (często niewidoczny)
Powolna reaktywacja
OK, Alchemi, Yorki111, to w takim razie może po proszę o porady jakie jeszcze mrożone pokarmy polecacie?
- czerwony plankton - trochę dziwnie pachnie (chyba, że ja taki zepsuty kupiłem)
- artemia - tu nie ma o czym mówić - wiadomo, że jest czysty
- wodzień, czyli larwa komara? tu nie ma ryzyka przywleczenia czegoś?
Co jeszcze polecacie, żeby różnorodność była. Czy mrożona ochotka w ogóle nie wchodzi w grę?
Wojtek
- czerwony plankton - trochę dziwnie pachnie (chyba, że ja taki zepsuty kupiłem)
- artemia - tu nie ma o czym mówić - wiadomo, że jest czysty
- wodzień, czyli larwa komara? tu nie ma ryzyka przywleczenia czegoś?
Co jeszcze polecacie, żeby różnorodność była. Czy mrożona ochotka w ogóle nie wchodzi w grę?
Wojtek
ja daję dorosłą artemie, cyklopa, dafnie jak jest jej spor to idę nałapać sobie, do tego wodzień i tubifex żywy płukany z powybieranymi pijawkami, a młodym rybą węgorki octowe.
Mrożonek polecam krewetki koktajlowe i jaja krabów bezpieczny pokarm a do tego super power puder. ryby rosną jak na drożdżach a zapomniał bym drożdże jeszcze dla narybku super sprawa sporo witamin, białka, i tłuszczów w przysfajalnej postaci.
Mrożonek polecam krewetki koktajlowe i jaja krabów bezpieczny pokarm a do tego super power puder. ryby rosną jak na drożdżach a zapomniał bym drożdże jeszcze dla narybku super sprawa sporo witamin, białka, i tłuszczów w przysfajalnej postaci.