Jeśli to obiekt poruszający się wodzę za nim starając się robić to jak najpłynniej i jak najcelniej, przyznam że stabilizacja obrazu by pomogła. Autofokus ustawiam na ciągłą pracę, wyłączam wszelkie spowolnienia dla tego trybu i włączam śledzenie ostrości (wyłapywanie ostrości z pól sąsiednich względem pola wybranego przeze mnie) pomaga to jak moja ręka już nie daje rady tym zwinnym bestyjkom.nefrete1 pisze:czy fotografując zwierzęta akwariowe "goni" je Pan z obiektywem, czy ustawia Pan kadr w wybranym miejscu i czeka aż "obiekt" w niego wpłynie?
Murena wygrała, ale ja tam do niej wrócę...
Co do ostrzenia manualnego - nie neguje - jest wiele świetnych manualnych obiektywów i są tańsze od AF, ale to niezwykle trudne robić zdjęcia zwierzętom na manualu przy takiej ogniskowej. Przy sporym tele ruch zwierzęcia nawet o kilka metrów jeśli jest oddalone o kilkaset nie miałby takiego znaczenia.
W przypadku kiedy zbiornik jest nasz i nikt nie wywali nas za "straszenie ośmiornicy błyskiem" :) - to niezły pomysł i jeśli ktoś zechce rozwinę ta myśl. O ile robi się w manualu, nie potrzebujemy TTL (pomiaru błysku przez obiektyw) bo po kilku fotach ustawimy ekspozycję prawidłowo - można więc używać tanich żarówek błyskowych bądź starych lampek odpalając je na kabelek albo fotodiodę.megalomaniacc pisze:rada - doświetlanie zbiornika lampami
Radziłbym odpalać lampkę od góry aby imitowała nasze oświetlenie. Modyfikować światło można nakładając na lampkę filtry barwne, strumienicę albo "plaster miodu" - wszystko do wykonania w domu.
Lampa błyskowa ma większą moc światła, łatwiej będzie posiadaczom aparatów o niskim dopuszczalnym ISO. Balans bieli będzie wierniejszy - bałem się to napisać, zrobiłbym inaczej. Trzeba się zorientować jaką temperaturę barwową ma nasz zbiornik, i albo filtrować światło błyskowe do tej albo zastosować identyczne źródło światła pod tym względem ale większej mocy (na czas zdjęć). Temp światła czyli WB (balans bieli) sprawdzimy w specyfikacji stosowanych świetlówek lub przez zdjęcia próbne z szarą kartą /białym deklem do wb, stosując RAW. Oczywiście można robić też efekty mieszania źródeł światła i olać całą tą problematykę :Dnefrete1 pisze:A zwykłe lampki biurkowe?
Celowo nie chcę mówić jaki aparat, bo rozpocznę sławną wojnę Canoniarzy z Nikoniarzami i odejdziemy od tematu. Myślę że oferta obu firm jest do przemyślenia i raczej skupiłbym się na jednej bądź drugiej - najszersze spektrum oferowanych obiektywów.Matrixowo pisze:Ostatnio sporo myślę, nad lustrzanką ale jeszcze nie wiem dokładnie jaki model.
Jeśli chodzi o ogólne zalecenia do akwarystyki to zwrócić uwagę na szybki skuteczny AF i wysokie akceptowalne ISO. Zgadzam się ze zdaniem że kupować najdroższy model na jaki nas stać.
Byłbym ostrożny w sądach jaką firmę wybrać, nie ma najlepszej.
Do Canona zawsze było dużo obiektywów w rozsądnych cenach, w Nikonie są amatorskie i zawodowe mówiąc w skrócie w Canonie jeszcze coś pomiędzy. Inne obiektywy (manualne) łatwo adaptować do bagnetu Canona przez pierścień, w Nikonie musi mieć on dodatkową soczewkę i jest trochę droższy. W Canonie obiektywy spoza ich firmy płatają figle w ustawianiu ostrości.
Nikon z koleji współpracuje wyśmienicie z obiektywami dedykowanymi ale z innych firm, lepiej spisuje się w wysokich czułościach i ma najlepszy na rynku system współpracy z lampą błyskową.
Ktoś wspomniał o Olympusie - one pracuję na najmniejszych matrycach - ciasno upchane piksele bardzo szumią na wysokim ISO względem innych matryc, mają za to świetny AF i b.dobre obiektywy nawet kitowe.
W związku z powyższym - jeśli kogoś stać powinien kupić aparat "pełno-klatkowy" (matryca wielkości klatki kliszy).
Co do obiektywów tak jak mówią przedmówcy - najjaśniejszy na jaki nas stać, może być stałoogniskowy (te są zawsze tańsze od jasnych zoomów, i jaśniejsze :)). Zakres ogniskowych przydatnych myślę że od 50mm do stu-kilkudziesięciu (przy pełnej klatce, pamiętamy o cropie aparatów z małą matrycą)
Statyw się i tak przyda, ale...
Proszę zauważyć, że o ile ruch ryb wymaga czasów krótkich, powiedzmy niech to będzie 1/250 sekundy to drganie ręki nie będzie miało tu żadnego znaczenia.
Wg reguł (przy matrycy wielkości kliszy) obiektywem 250mm można zrobić zdjęcie bez poruszenia przy czasie 1/250 i krótszym - reguła "jeden przez długość obiektywu" - to ogólnik ale daje pewne pojęcie o potrzebnym czasie przy foceniu z ręki.
Musimy łapać jak najwięcej światła to fakt bo jest go nieznośnie mało. Fakt tez że materiał światłoczuły/matryca kumuluje światło z upływem czasu (otwarcia migawki). Ale jak jest ciemno i odbywa się ruch to odpowiedzią jest wysokie ISO i jasny obiektyw.
Statyw będzie zatem przeszkadzał, bo jak ze statywu skutecznie wodzić wzrokiem np. za błyskawicznie poruszającą się mureną...? :) znowu ona
Moja odpowiedź - statyw tak, ale do fotografowania samego zbiornika i roślinności, tudzież powolnie ruszających się form życia. (kupić zawsze warto)
pozdrawiam