
[360 L][American dream] nowa obsada strona 4
- maly07071989
- Posty: 225
- Rejestracja: 2011-01-19, 18:29
- Lokalizacja: Słowik/Zgierz
Ten weekend miał być bardzo pracujący. Odłowienie ryb, zmiana aranżacji, przepłukanie wierzchniej części podłoża. Okazało się, że wszystko musiałam zrobić w ciągu jednej nocy z piątku na sobotę, ponieważ mieliśmy mieć gości.
Wieczrem zabrałam się za odławianie ryb. Na samą myśl o ganianiu brzanek w 360 l robiło mi się słabo. Ale wpadłam na pomysł jak ułatwić sobie zadanie i zrobiłam dużą sieć wykorzystując siatkę przeciw komarom. Po 30 min wszystkie ryby były odłowione. Dzięki dodatkowym wiaderkom i beczkom od bruner3 (dzięki, masz u mnie piwo) udało mi się odlać niemal połowę wody z akwarium.
Przyszła kolej na wysadzanie roślin i odlewanie wody. Było już koło północy kiedy miska po misce zbierałam wierzchnią warstwę piasku i przepłukiwałam w akwariowej wodzie.

Ok. godziny 2 w nocy akwarium wreszcie było puste, tzn. zostało tylko podłoże, bo przepłukałam jedynie jego wierzchnią cześć w celach czysto estetycznych.

Następnie przymiarki do ułożenia korzeni. Właściwie ogólny zarys tego, co chcę uzyskać miałam w głowie już od pół roku, czekałam tylko na okazję kupna odpowiednich korzeni.
Zakupione korzonki układałam na sucho, na podłodze, od kilku dni. Zrobiłam sobie nawet fotograficzną instrukcję by móc z łatwością odtworzyć przećwiczone wcześniej ułożenia. Oczywiście to co w sumie zrobiłam w akwarium i tak odbiegało od poprzednich prób. I tym sposobem zastała mnie już godzina 3:20 am

Dalej kolej sadzenia roślin. Jednocześnie wężykiem nalewałam wodę. Postanowiłam ograniczyć się tylko do 3 gatunków najbardziej odpornych roślin: lotosów, zwartek, trawy i pływającej pistii. A oto i ja przy swoim ogródku, zmęczona o godzinie 5 nad ranem – dlatego nie pokażę Wam swojej facjaty

Do godziny 6 rano jeszcze nalewała się woda tak by osiągnąć połowę wysokości zbiornika. Zamontowałam jeden z filtrów i wreszcie mogłam się położyć na zasłużony odpoczynek…. Aż na 2,5 godziny…
W dzień popołudniu dolałam przechowywaną starą wodę i zaczęłam aklimatyzować ryby, ok. 17:00 wreszcie pływały w nowym/starym domu…








Wieczrem zabrałam się za odławianie ryb. Na samą myśl o ganianiu brzanek w 360 l robiło mi się słabo. Ale wpadłam na pomysł jak ułatwić sobie zadanie i zrobiłam dużą sieć wykorzystując siatkę przeciw komarom. Po 30 min wszystkie ryby były odłowione. Dzięki dodatkowym wiaderkom i beczkom od bruner3 (dzięki, masz u mnie piwo) udało mi się odlać niemal połowę wody z akwarium.
Przyszła kolej na wysadzanie roślin i odlewanie wody. Było już koło północy kiedy miska po misce zbierałam wierzchnią warstwę piasku i przepłukiwałam w akwariowej wodzie.

Ok. godziny 2 w nocy akwarium wreszcie było puste, tzn. zostało tylko podłoże, bo przepłukałam jedynie jego wierzchnią cześć w celach czysto estetycznych.

Następnie przymiarki do ułożenia korzeni. Właściwie ogólny zarys tego, co chcę uzyskać miałam w głowie już od pół roku, czekałam tylko na okazję kupna odpowiednich korzeni.
Zakupione korzonki układałam na sucho, na podłodze, od kilku dni. Zrobiłam sobie nawet fotograficzną instrukcję by móc z łatwością odtworzyć przećwiczone wcześniej ułożenia. Oczywiście to co w sumie zrobiłam w akwarium i tak odbiegało od poprzednich prób. I tym sposobem zastała mnie już godzina 3:20 am

Dalej kolej sadzenia roślin. Jednocześnie wężykiem nalewałam wodę. Postanowiłam ograniczyć się tylko do 3 gatunków najbardziej odpornych roślin: lotosów, zwartek, trawy i pływającej pistii. A oto i ja przy swoim ogródku, zmęczona o godzinie 5 nad ranem – dlatego nie pokażę Wam swojej facjaty


Do godziny 6 rano jeszcze nalewała się woda tak by osiągnąć połowę wysokości zbiornika. Zamontowałam jeden z filtrów i wreszcie mogłam się położyć na zasłużony odpoczynek…. Aż na 2,5 godziny…
W dzień popołudniu dolałam przechowywaną starą wodę i zaczęłam aklimatyzować ryby, ok. 17:00 wreszcie pływały w nowym/starym domu…








Ostatnio zmieniony 2013-02-03, 23:58 przez nefrete1, łącznie zmieniany 4 razy.
Miałem w 54l i widziałem w dużym baniaku u znajomego i powiem szczerze kolor herbatki był zajefajny ale jak dla mnie zbyt ciemny.
Oprócz ryb i korzeni nie było tam nic tzn. z roślin.
Więc wydaje mi się że tutaj w tyk konkretnym aranżu herbatka nie będzie pasowała.
Takie moje zdanie i tego bedę się trzymał hehe
Oprócz ryb i korzeni nie było tam nic tzn. z roślin.
Więc wydaje mi się że tutaj w tyk konkretnym aranżu herbatka nie będzie pasowała.
Takie moje zdanie i tego bedę się trzymał hehe

Proponujecie herbatke jak sa tu rosliny,panowie troche zastanowienia.
A jak juz herbatka,to tylko w polaczeniu z HQI,wowczas ma,to swoj urok,bo refleksy nie sa,tylko na dnie,tylko po calym slupie wody.
Jak cos robic,to tak,by mialo,to sens.
A jak juz herbatka,to tylko w polaczeniu z HQI,wowczas ma,to swoj urok,bo refleksy nie sa,tylko na dnie,tylko po calym slupie wody.
Jak cos robic,to tak,by mialo,to sens.
Filmy
http://www.youtube.com/watch?v=z8VaijfV ... er&list=UL
Zdarza siĂÂŞ,ĂÂże piszĂÂŞ z telefonu,tam z polskimi znakami jest na bakier,wiĂÂŞc proszĂÂŞ o wyrozumiaĂÂłoĂÂśĂÂŚ.
http://www.youtube.com/watch?v=z8VaijfV ... er&list=UL
Zdarza siĂÂŞ,ĂÂże piszĂÂŞ z telefonu,tam z polskimi znakami jest na bakier,wiĂÂŞc proszĂÂŞ o wyrozumiaĂÂłoĂÂśĂÂŚ.