Po powrocie z urlopu zakwitła sagittaria subulata i to na całej powierzchni, długość liści do 50 cm (a miała być roślinką pierwszoplanową).

Przy robieniu porządków wyciągam korzeń do czyszczenia ale zawsze z redkami (dobrze że mają w nim schronienie przed bojownikiem).

Po porządkach:


Aktualna obsada:
- Neon inessa ~ 20
- Gupik ~ 6
- Otosek ~ 10
- Bojownik - 1+1
- Zbrojnik - 1
- Red Cherry ~ 30
Z roślin doszły:
- Eleocharis parvula
- Blyxa jp.
Na czas urlopu zostawiłem światełko 2x18 (wyłączyłem 24) i przestałem podawać carbo i potas. Światełko załączane automatycznie. Wrzuciłem 2 tabletki sera holiday i załączyłem karmnik resuna (dobrze się sprawdził). Przez 2 tygodnie zużyło się 50% pojemnika. Po powrocie rybcie miały się dobrze. Pojawił się glon na podłożu od strony okna. Redkom się podoba i tak się zastanawiam czy z nim walczyć.
Bojownik stoi na straży populacji gupika i redek raczej też. Choć z 10 szt zrobiło się 20 + młode przecinki więc nie jest najgorzej.
PS
Szukam pani dla mojego zbrojnika niebieskiego.
Młody, przystojny, nie pije nie pali, dobrze wychowany wzrost 6 cm, wąsy koloru czarnego z własnym M4, pozna panią w celach matrymonialnych. Nie interesują go małe dziewczynki którym mogą później wyrosnąć wąsy.

Fotooferty kierować do autora postu.