I właśnie o to mi chodzi. A często jeszcze jest tak, że jeżeli jest nietypowe zamówienie (przypuśćmy rzadki gatunek), to właścicielowi się po prostu nie chce tyłka ruszyć i załatwić, tylko najłatwiej powiedzieć "nie do zdobycia". W dużych miastach jest jeszcze jakaś konkurencja, ale w mniejszych to jeden lub dwa sklepy na krzyż, a w nich wielkie "G". Jak chcesz coś kupić, to kup co jest, albo nie będziesz miał nic. A jeśli już się właściciel zdecyduje pomóc, to to chce Cię oskubać na maksa.Matrixowo pisze:z tym się akurat zgodzę w 100%. Bo np wchodzisz do takiego sklepu a oni nawet nie mają pojęcia o co pytasz, lub czy będzie coś kiedy itp. Zamawiasz u nich, a później nie ma i czekasz nie wiadomo ile. A na giełdzie jedziesz kupujesz i wszystko jasne.
Jak się zapytałem ile będzie kosztowało akwarium 300L z plastikową pokrywą standartową to mi powiedział, że prawie 700zł.
Wszyscy na giełdę jeździć nie będą, ale zaawansowani amatorzy i profesjonaliści będą zawsze szukać dobrych źródeł i dobrych cen. I nie tyczy się to tylko akwarystyki, ale wszystkich dziedzin.